top of page
Szukaj

Kilka dni na wodzie w naszej barce? Świetny pomysł

Zaktualizowano: 15 lut 2024

Jeśli zdecydowałeś się na spędzenie kilku dni na wodach Zalewu, Roztoki Odrzańskiej lub ujścia Odry, to tutaj znajdziesz ciekawe sugestie na trasy, mariny przystankowe, restauracje i lokalnych dostawców różności.


Pamiętaj jednak - każde przejście przez Zalew przy zachodnim wietrze wiąże się niechybnie z możliwością spotkania fali krótkiej, stromej i mało przyjemnej a wielce "bujliwej".



Dziwna rzeka Dziwna

Kierując się na północny wschód od Trzebieży, wypływając północnym wyjściem z mariny, przecinając tor wodny Szczecin-Świnoujście, płyniesz wzdłuż zachodniego brzegu Zalewu.

Zazwyczaj, pierwsze co nam zamajaczy w oddali to las białych wiatraków, które według żeglarskich legend odpowiedzialne są za wiatry wiejące ku uciesze Wilków Morskich. Na północy widoczny najwyższy klif nad naszym akwenem z tarasami widokowymi Lubin a między nim a tymi wiatrakami Głęboki Nurt czyli droga podejściowa do Wolina.

Zalew w tej części nie należy do najgłębszych więc warto spoglądać na echo albo po prostu trzymać się pław torowych. Zostawiwszy Zatokę Skoszewską po prawej burcie lekkim skrętem w lewo wchodzimy na spokojne wody a przed dziobem Wzgórze Wisielca

ree

Już pływasz dwie godziny a do Wolina jeszcze dwa kwadranse.

Głęboki Nurt to taki łącznik pomiędzy Zalewem a dziwną rzeką a po dwóch winklach pojawi się charakterystyczny widok zabudowań Wolina wraz z mostem łączącym wyspę o tej samej nazwie z kontynentem całkiem stałym.

ree

Na lewym brzegu, tuż za pirsem rybackim znajdziesz niewielki basen mariny Wolin. Warto tu zaparkować aby w pełni skorzystać z darów cywilizacji, które zapewnia meldunek w marinie. Jeśli zamierzasz zatrzymać się tylko na parę chwil, możesz spokojnie zaparkować przy nabrzeżu przed samym mostem. Zazwyczaj stają tu jachty, których maszty nie pozwolą na przepłynięcie ku północy czekając aż ten jedyny w swoim rodzaju artefakt, obróci swe przęsło, a że robi to nader rzadko to tłok jest w porywach do trzech razy dziennie. Na wzgórzu w przykościelnym kwartale staro-nowej zabudowy można się posilić a i niepozorna pizzeria "Z innej Bajki" na lewo górująca nad budynkami mariny, wyśmienicie zaspokoi wybredne gusta.

Na przeciwległym brzegu zauważysz sen Amerykanina o tym jak nasz kraj wyglądać musi czyli wioskę Wikingów. W sezonie roi tam się od półnagich troglodytów latających z toporami wśród ognisk i szuwarów. Warto pooglądać i podziękować Demiurgom za czasy, w których przyszło nam szczęśliwie rejsować.

Ruszamy dalej na północ wpływając na rzekę Dziwną - nazwa stąd, że wedle pływowych kaprysów raz płynie nurtem w TE a raz WEW TE - raz od morza, raz do morza. Liczne łachy skłaniają raczej do trzymania się wyznaczonego toru, który nader szeroki jest więc pozwala na dużą swobodę.


ree

I tak w górę mapy, mijając dzikie pejzaże można odegrać scenę z Rejsu Piwowskiego wypatrując to konia to krowy aż po sterburcie zauważysz dziwną wysepkę z "betonowymi" drzewami. To Wyspa Kormoranów i to ich dzieło. Trochę cuchnie z bliska ale widok rekompensuje atmosferę. Przed dziobem - wyspa Chrząszczewska. Opływamy ją nurtem z lewej strony - czyli oglądamy ją z prawej burty. Raz: dlatego, że Zatoka Cicha, ta po prawej za kormoranią latryną jest płyciutka. Dwa: tam jest koniec świata... ale miejsce skąd inąd dobre do kotwiczenia. Więc jak wyspa już się jakby zawija na zachód to przed sobą, na wprost znajdziesz Międzywodzie z niewielką mariną a raczej pojedynczym betonowym pirsem w zupełności nadającym się na biwakowanie bo i ACDC jest dostępne i TojToj się znajdzie. W razie gdyby ciągnęło cię do "większej cywilizacji" - skieruj się na wschód bo po drugiej stronie wyspy Chrząszczewskiej znajdziesz hanzeatycki Kamień Pomorski z ogromną jak na nasze wody mariną. A propos kamienia - ten słynny, Królewski, od którego pochodzi nazwa grodu, leży sobie od wieków wbity w brzeg wyspy więc, nie ma opcji, musisz go minąć po drodze. Z Wolina do Kamienia wliczając i kormorany i kamyk to trzy godziny pływania a jesteś już na wodach Zalewu Kamieńskiego.

ree

Dalej na północ, godzinę drogi od Kamienia Pomorskiego, tuż za Wrzosowską zatoką znajdziesz Dziwnów. Tutaj znajdziesz i miejską marinę, która zaprasza na samym początku Ybomami i stację paliw z jednej strony cieszącą mobilków a z drugiej rzecznych włóczęgów. I jeszcze dwa kable a most zwodzony się pojawi a tuż za mostem po prawej burcie marinę piękną i nowoczesną w Dubajski kwiat zaprojektowaną.

To koniec znanego i dozwolonego świata. Dalej już tylko pełnomorskie okręty pływają.

Ale zawsze można zaparkować i przeskoczyć 200 metrów na drugą stronę Dziwnowa aby się w piasku plażowym wytarzać i w morzu lekko słonym wytaplać.

Całą tą trasę można w jeden dzień pokonać bo to raptem c.a. 6 godzin ale jeszcze powrót trzeba wliczyć a i spieszyć się nie ma co więc w dwie strony, ze spokojem policzyłbym TRZY DOBY.

 
 
 

Komentarze


bottom of page